PIERRE DE PLAISIR - KAMIEŃ PEELINGUJĄCY DO CIAŁA
Kochani dziś chciałabym
zaprezentować Wam innowacyjny produkt na polskim rynku, a chodzi o kamień
peelingujący marki Pierre de Plaisir. Jeżeli jesteście ciekawi czy i
jak się sprawdził to zapraszam do przeczytania posta.
OPIS PRODUCENTA
Kamień peelingujący wygląda niepozornie, ale ma ukrytą w sobie wyjątkową moc. Zapewnia
skórze intensywne złuszczanie oraz wspomaga naturalną regenerację
naskórka. Skutecznie wygładza nogi, pomagając jednocześnie
zwalczać cellulit i rozstępy. Idealnie usuwa wszelkie zgrubienia i
przesuszenia na stopach i dłoniach. Delikatny masaż ciała redukuje
napięcie mięśni, lekko ujędrnia i odpręża skórę.
PRZYDATNE INFORMACJE
- dostępność: lista sklepów
- cena: ok 25 zł
MOJA OPINIA
Produkt otrzymałam na spotkaniu Maybe beauty druga edycja - upominki. Producent oferuje kamienie o różnych rozmiarach i kolorach. Małe przeznaczone są do pielęgnacji twarzy, natomiast duże do całego ciało. Kamień peelingujący znałam tylko z blogosfery, więc byłam bardzo ciekawa czy się sprawdzi i jak zareaguje na niego moje ciało.
Użytkowanie kamienia jest banalnie proste. Wystarczy namydlić całe ciało żelem pod prysznic i zmoczyć kamień pod ciepłą wodą. Następnie delikatnie, okrężnymi ruchami wymasować ciało za pomocą kamienia. Ważne, by skóra i kamień był ciągle wilgotny. Kamień stosowałam według zaleceń producenta, regularnie przez 2-3 razy w tygodniu. Podczas pierwszego użycia zalecam ostrożność i nie przyciskać zbyt mocno kamienia do skóry. Produkt jest wygodny i nie wyślizguje się z dłoni. Zdecydowanie nie należy go porównywać do pumeksu, bo ten jest o wiele delikatniejszy i łagodniejszy. Dla wszystkich miłośników naturalnych składników, kamień wyprodukowany jest z naturalnej glinki i nie zwiera żadnych chemicznych składników. Moja skóra nie jest wrażliwa, produkt mnie nie uczulił, ani nie podrażnił. Ten innowacyjny kamień peelingujący naprawdę działa i skutecznie złuszcza martwy naskórek. Dodatkowo delikatnie wymasował i zrelaksował moje ciało. Ponadto wygładził i oczyścił skórę. Po kilku zastosowaniach zauważyłam znaczną poprawę w kondycji mojej skóry. Szczerze Wam powiem, że używanie tego kamienia to prawdziwa przyjemność. Po ponad miesięcznym użytkowaniu kamień nie straciła swoich właściwości i nie zmienił kształtu. Producenta zapewnia, że jest on na całe życie. Aby odświeżyć kamień należy go podgrzać w piekarniku w 250 st. przez 30 minut. Jeszcze tego nie robiła, bo nie było takiej potrzeby.
Reasumując jest naprawdę miło zaskoczona z efektu końcowego.
Kochani znacie kamień peelingujący marki Pierre de Plaisir ?
***
23 komentarze
nie znam, ale prezentuje się świetnie ;)
OdpowiedzUsuńMam i uwielbiam 😊
OdpowiedzUsuńCieszę się, że i Ty jesteś zadowolona.
UsuńNIe kojarze tego produktu, ale prezentuje sie nieźle!
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy ten kamień
OdpowiedzUsuńCiekawi mnie ten kamień, nie powiem :D
OdpowiedzUsuńPrzyznam szczerze, ze nigdy nie slyszalam o tym produkcie :)
OdpowiedzUsuńMarka Pierre de Plaisir powstała w 2016 roku.
UsuńPo raz pierwszy spotykam się z tego typu kamieniem, ale muszę przyznać, że jestem nim bardzo zaintrygowana. Niezwykle ciekawy sposób na peeling!
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam ale stosowany do masażu ciała mnie zaciekawił.
OdpowiedzUsuńto dla mnie zupełna nowość ale też ciekawostka, widać, że ma delikatną strukturę
OdpowiedzUsuńWolę peelingi ;)
OdpowiedzUsuńSuper sprawa tak "na całe życie", dobra inwestycja :) Ale szkoda, że nie ma żadnej rączki :)
OdpowiedzUsuńNaprawdę fajny, zwłaszcza, że się nie niszczy. Pomyślę nad zakupem :)
OdpowiedzUsuńSporo o nim słyszałam i naprawdę mnie kusi
OdpowiedzUsuńKiedyś o nim myślalam. Później jakoś zapomniałam i teraz znów chodzi mi po glowie ;-)
OdpowiedzUsuńwow.. wydaje się super.chciałabym mieć taki do twarzy.. ;)
OdpowiedzUsuńps.cudne zdjęcia! obserwuję:)
Dziękujemy za świetną recenzję i cieszymy się ogromnie, że Kamień peelingujący spełnił Pani oczekiwania i jest Pani zadowolona z jego zastosowania. Życzymy samych sukcesów w prowadzeniu tak pięknego wizualnie i ciekawego bloga!
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy/ Pierre de Plaisir
Dziękuję za miłe słowa.
UsuńNie znam tego produktu. Wydaje się intrygujący. Świetna prezentacja. Zapraszam do obserwacji http://fantastic-brand.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńPierwszy raz słyszę o takim kamieniu, ale z przyjemnością wypróbowałabym go. Świetna recenzja :-)
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło, dziękuję.
UsuńNie próbowałam tego cuda, ale kusi, oj kusi :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do obserwowania, komentowania i pozostawienia swojej opinii. Wszystkie spostrzeżenia są zawsze mile widziane. Kochani systematycznie staram się odwiedzać Wasze blogi.